26.3.14
9.3.14
Moja nowa maszyna.
Już od jakiegoś czasu, nosiłam się z zamiarem kupna nowej maszyny. Nie żeby mojemu Łucznikowi coś dolegało ( pomijam brak części obudowy, i brak jakichkolwiek "wodotrysków"), ale jego najlepszy czas, nie oszukujmy się- minął. Już nie zachwyca szerokość zygzaka i a'la szew overlockowy ( który swoją drogą nawet go nie przypomina). Czas na zmiany i to szybko. Szyję coraz więcej i coraz sprawniej :D
Działając zgodnie ze starą prawdą "kup najdroższy sprzęt na jaki Cię stać" wybrałam Janome 8900.
Na razie poznaję jej możliwości, ale już wiem że lepiej trafić nie mogłam. Maszyna jest OBŁĘDNA!
Z nadmiaru szczęścia, nie wiem co szyć. Wczoraj żeby jednak nie przeszywać tak na "pusto", uszyłam woreczki dla M.
W najbliższą podróż do Paryża myślę, że się przydadzą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)