Większość z Was właśnie przygotowuje się do świąt, dekorując dom, piekąc ciastka na choinkę czy też rozmyśla nad prezentami dla najbliższych.
Ja w tym roku też chciałam upiec ciastka i żeby było tak światecznie, tak domowo w pierwsze święta naszgo syneczka. A że nie mieliśmy piekarnika to oczywiście uparłam się na remont kuchni właśnie przed świętami..bo te ciasteczka, pierniczki...
No to mam za swoje!
Remont trwa już 3 tygodnie bo pan "majster" najpierw się spóźnił 3 dni, a jak już był to nie wiem co robił ale były dni że nie było zupełnie widać postępu prac, pomimo że "siedział" tu 10 godzin.
Teraz znów go nie ma, bo konczy jeszcze inna "robotę"...
I żyję już 3 tydzień w tym syfie, brudzie i bałaganie. Maluszek na szczęscie dobrze to znosi choć widzę, że też już się nudzi bo on ciekawy świata a tu tylko trasa sypialnia-salon. I to salon też z "robotami na drodze".
M pociesza, że już niedlugo ale ja jakoś czarno to widzę. I marzę tylko o tych ciasteczkach i zapachu świąt...eh..
ps: zdjęcia z postepu prac...(3 tyg zajęło "majstrowi" położenie tylu płytek plus przedpokoj i to jeszcze nie skonczone..ja pierdz...le!)
11 komentarzy:
Ale mimo wszystkich niedogodnosci kuchnia zapowiada sie fantastycznie.
Bede czekala z niecierpliwoscia na efekt koncowy, i zycze aby szybciutko nastal.
Pozdrawiam
ps.jelonek na obrusie to naprasowanka wczesniej wydrukowana na papierze transferowym
Mi juz sie podoba :) Nie martw sie, nic nie moze Ci popsuc swiat :)postaraj sie myslec pozytywnie :)
Podobaja mi sie kafelki na cianie i podlodze - cudowne, pozdrawiam
Myśle,że wszystko będzie dobrze i zapach piernika na święta zagosci:)
Kuchnia a właściwie płytki bardzo już mi się podobają....
Serdecznie pozdrawiam:)
Kuchnia moich marzeń!!!!!Może kiedyś się spełnią.
Ślicznie będzie u Ciebie...
Pozdrawiam
ale ładnie będzie :)
ja 5 lat temu też przed świętami kuchnię robiłam i też się bałam, że nie zdążę, ale się udało - i wigilia u nas po raz pierwszy była :)
więc życzę żeby u Ciebie też tak było
Dla takiej kuchni to ja bym nawet z ciastek zrezygnowała:)
pozdrawiam!
oj, ale za to będzie piękny efekt końcowy...
skądeś znam takich "majstrów"...bywa ich niestety coraz więcej...
taki to urodzaj obecny...w kraju naszym...
Kafelki są śliczniusie...
Wytrwałości życzę...;-)))
Pozdrawiam serdecznie ;-)))
Wyrazy współczucia oraz gratulacje, bo piękną masz kuchnię. Cegiełki to moje ulubione kafelki, zresztą też je mam u siebie. Całusy dla Julka, jak się kawaler sprawuje?
Współczuję takiego "fachowca"... ale kuchnia zapowiada się pięknie. Marzę o takiej podłodze w szachownicę :)
Życzę cierpliwości, szybkiego zakończenia remontu i owocnych przygotowań do świąt :)
Pozdrawiam
czekamy na efekt koncowy :)
Serdecznie zapraszam na The Bunny Attic- blogowe znaleziska w stylu English Country, Vintage and Shabby Chic :)
Pozdrawiam
piekne płyki cegiełki czy to vivesy białe?
Prześlij komentarz