Urlop minął tak szybko, że już nawet nie pamiętam, że był.
Za oknem już prawie jesiennie, co też nie nastraja wakacyjnie. Nie żebym coś miała do jesieni ( to moja ulubiona pora roku) , ale chciałabym jednak trochę więcej słońca i dłuższego dnia.
Praca wre, zarówno zawodowo jak i prywatnie. Mój projekt "hug&love" na razie utrzymuje się na liście priorytetów i dążę żeby jak najszybciej w całości go zrealizować.
M marudzi jednak co jakiś czas bo maszyny go w oczy kłują, i każe je sprzątnąć.
Dzisiaj jednak, w ramach przerwy pomiędzy zabawą w kolejkę a "a kuku" uszyłam poduszkę chmurkę.
Chmurki to taki fajny i wdzięczny temat. Na pewno wykorzystam je jeszcze w swoich projektach.
Za oknem już prawie jesiennie, co też nie nastraja wakacyjnie. Nie żebym coś miała do jesieni ( to moja ulubiona pora roku) , ale chciałabym jednak trochę więcej słońca i dłuższego dnia.
Praca wre, zarówno zawodowo jak i prywatnie. Mój projekt "hug&love" na razie utrzymuje się na liście priorytetów i dążę żeby jak najszybciej w całości go zrealizować.
M marudzi jednak co jakiś czas bo maszyny go w oczy kłują, i każe je sprzątnąć.
Dzisiaj jednak, w ramach przerwy pomiędzy zabawą w kolejkę a "a kuku" uszyłam poduszkę chmurkę.
Chmurki to taki fajny i wdzięczny temat. Na pewno wykorzystam je jeszcze w swoich projektach.
2 komentarze:
Myślę, że nie Ty jedna....
Chmurki też mam w kolejce zamówień :)))
Prawda, że wdzięczny temat.
Pozdrawiam
Cudna i taka lekka, jak... Chmurka :)
Prześlij komentarz