Ostatnio nawet sporo szyję, ale jeszcze więcej zabieram się do szycia. A jak wiadomo " złej baletnicy..." no to u mnie trochę podobnie...
Generalnie na nic nie powinnam narzekać, bo miejsce jako takie do szycia było, maszyny były ( tak tak.. to też znam.. kupa sprzętu brak talentu), a i mój M. BARDZO wyrozumiały.
Ale jak wiadomo, ciągle coś było nie tak, żeby szyć a jednocześnie nie wkurzać się na wszystko dookoła. Że kabel za krótki, że drukarka przeszkadza, że o overlock'a zahaczam stębnówką, a nie daj boże jeszcze postawić na tym wszystkim hafciarkę. No nie da rady. A jeszcze w tym wszystkim utrzymać ład i porządek.
Pomyślałam, poszperałam, przeprowadziłam tygodniową akcje marketingową skierowaną do mojego M. i oto jest.. mój nowy kącik pracowo/szyciowy.
Na razie jeszcze nic nie szyłam, ale aż kusi żeby już już maszyny ruszyły pełną parą...
Generalnie na nic nie powinnam narzekać, bo miejsce jako takie do szycia było, maszyny były ( tak tak.. to też znam.. kupa sprzętu brak talentu), a i mój M. BARDZO wyrozumiały.
Ale jak wiadomo, ciągle coś było nie tak, żeby szyć a jednocześnie nie wkurzać się na wszystko dookoła. Że kabel za krótki, że drukarka przeszkadza, że o overlock'a zahaczam stębnówką, a nie daj boże jeszcze postawić na tym wszystkim hafciarkę. No nie da rady. A jeszcze w tym wszystkim utrzymać ład i porządek.
Pomyślałam, poszperałam, przeprowadziłam tygodniową akcje marketingową skierowaną do mojego M. i oto jest.. mój nowy kącik pracowo/szyciowy.
Na razie jeszcze nic nie szyłam, ale aż kusi żeby już już maszyny ruszyły pełną parą...
4 komentarze:
no i pięknie!
:-)))
szykownie, krzesło śliczne
Wygląda przeprzyjemnie :)
Genialny pomysł z wieszakami!
Prześlij komentarz