Jakis czas temu kupiłam chuste. Oczywiście oprócz jakości najważniejszy był kolor oraz wzor. Jako że za kolorowymi paskami zbytnio nie przepadam (podobaja mi sie ale czulabym sie w takiej chuscie jak peruwianka) to wybrałam bezowego storchenwiege. Poczatki jak wiadomo... malo udane. Troche sie nawet zaczęłam obawiać że nasz Juleczek nie bedzie chcial w ten sposób spedzac czasu. Okazalo sie ze niepotrzebnie.
Juleczek polubił chustę!
Polubił tak bardzo, że od razu zasypia jak tylko sie "zamotamy".
Także jesteśmy chustowi :)
6 komentarzy:
Jak miło patrzeć na takie szczęście ,które można mieć blisko siebie....Serdecznie pozdrawiam:)
słyszałam że ta chusta to genialny wynalazek:) piękny ten obrazek mamy z synkiem!
pozdrowienia!
Just
Śliczna mama z Ciebie:)
pozdrawiam serdecznie!
Ja też lubię chusty - i stosuję (nawet w avatarze jestem zamotana z córcią)...teraz planuję wymianę wiązanej na kółkową, dziecię dorasta i ciężko mi się już motać, a tu wiosna idzie i spacerować trzeba:)
Ja tez koniecznie chce Mroxniaczka jak sie juz pojawi motać w chusty. Strasznie mi sie to podoba
fiu fiu drogi model wybralas, Mozesz mi napisac, doradzić, dlaczego akurat taki, czy czyms on sie rózni od innych chust?
Prześlij komentarz