27.8.10

Pościel dla Juleczka

Przygotowania na przyjście Juleczka idą pełną parą.
Oczywiście pewnie mnóstwo rzeczy nas zaskoczy i nie do końca będziemy na nie mieli "gotowca",  ale tym się na razie nie martwię.
Mój czas pochłania teraz przygotowanie tzw "standardów" :) czyli pościel, kocyki, prześcieradła, pieluchy itp :)

Wczoraj uszyłam pierwszy komplet pościeli.


24.8.10

Rentrée des classes!

Do szkoły już nie chodzę, a zanim Julek rozpocznie pierwszą klasę też jeszcze czasu trochę minie. Niemniej jednak, aby poczuć nieco klimatu przed zbliżającym się pierwszym września sprawiłam sobie torebkę na drugie śniadanie.
Torebka idealna na petit déjeuner!

23.8.10

Przemeblowanie...

Ponieważ już za prawie miesiąc pojawi się w naszym życiu Julek , musieliśmy nieco przeorganizować nasze mieszkanie. Wyszło chyba to nawet na korzyść, bo jakoś tak od razu zaakceptowaliśmy zmianę i mamy wrażenie że taki układ był od zawsze. Co prawda nadal głowię się nad aranżacją części z biurkiem, ale powoli już zaczyna układać się to w całość. Znalazłam na aukcji całkiem przyzwoite krzesło które Pan Listonosz "kim ten Pan dla Pani jest", dostarczył nam dzisiaj o niezbyt przyzwoitej porze, mianowicie o 6.40. To chyba jego rokord. (zawsze był punktulanie o 7.00).Zmiana koloru krzesła na biały (bo jak inaczej) i tapicerki (naturalny len) powinna wyjść na dobre.
No i jeszcze kupiliśmy bardzo fajną rzecz, mianowicie huśtawkę. Skuszeni ceną (jedyne 65zł ) i to w Almi Decor :), postanowiliśmy zakupić a później przemyśleć gdzie ją powiesić. 
Niezbyt dużo przestrzeni u nas na takie cudo ale wymyśliliśmy że będzie pasować w miejsce fotela. Nada przy tym nieco lekkości w salonie a i miejsce jak najbardziej praktyczne.
Teraz tylko z niecierpliwością czekam aż zawiśnie. Mam nadzieję że już niedługo...

18.8.10

Szafka na...?

Pierwsza wersja miała być na klucze, i z takim przekonaniem ją kupiłam dopóki M nie uświadomił mi (już po zakupie oczywiście, bo wiedział, że  w sklepie to każdy jego argument i tak będzie odebrany przeze mnie jako brak chęci współpracy przy urządzaniu mieszkania) ,że nie ma możliwości powiesić tam kluczy ponieważ nie ma nawet jak przybić haczyka na to żeby te klucze powiesić :( (fakt z tyłu kawałek cienkiej płyty).
No to klops :(
Szafka jest, M się podśmiewa pod nosem że na nic taki "pierdół" , ale mnie się i tak podoba.
Pomalowaliśmy ją na biało (wersja oryginalna buro-zielona) , a tło zmieniłam na paryski klimat.
Można przykleić karteczki i ich nie zwieje np wiatr :) o i już jest pomysł na co szafeczka!


16.8.10

Narzędzia

Niby to tylko narzedzia ogrodnicze i to w wersji mini, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby i one ładnie się prezentowały. Zostaly zatem przemalowane na biało (bo jakby inaczej) i zdobią doniczkę której dokleiłam tabliczkę. I jak ładnnie od razu się zrobiło :)

8.8.10

Napływ energii

Napływ energii, wyładowuję na wszelkich możliwych robótkach ręcznych. Poduszka, serwetka, flagi  na balkon pasujące do parasola ,wianek, koszyczek na pieczywo, tabliczki na zioła (dzięki pomysłowi ushii - http://ushiilandia.blogspot.com/2009/06/sprawy-ozkowe-i-nie-tylko.html )... a szafeczka na klucze już tylko czeka. Do tego mnóstwo pomysłów które mam nadzieję zrealizować w najbliższych dniach, tygodniach zanim pojawi się bobo. Bo później to nie wiadomo jak będzie :)

7.8.10

Sierpień

"...a był sierpień. Pogoda prześliczna.
Wszystko w złocie trwało i w zieleni,
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni..."

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Designed By Boutique-Website-Design