28.3.11

Czas powrotu

Czas powrotu z Paryża jest dla mnie zawsze czasem silnej mobilizacji. Mobilizacji do nauki jęzka, do przygotowania solidnego portfolio, oraz po prostu do ruszenia się z miejsca i podjęcia nowych wyzwań!
Jednak z upływem każdego kolejnego dnia , tygodnia, emocje opadają i znowu wszystko pozostaje tylko w strefie marzeń. I taki schemat powtarza się już od kilku ładnych lat. W tym roku może jednak coś drgnie, ponieważ mam towarzysza! M chce się przyłączyć. Także nie będę sama w tych działaniach i mam nadzieję że razem damy radę! :)

Paryż jak co roku mnie zachwycił! Zachwyca mnie tam dosłownie wszystko! Uwielbiam bulwary Hausmanna, przydrożne kafejki, paryskie bagietki i inne słodkości. Uwielbiam sklepy pełne fantastycznych gadżetów, przepięknych ubrań i butów. I uwielbiam paryżan, którzy jak to ktoś kiedyś napisał są urodzonymi hedonistami! 
Chcąc nie chcąc sama przez tamten tydzień zostałam hedonistką! Przyjemność ponad wszystko!!!



karmienie z widokiem na wieżę :)







21.3.11

21 marca

Pierwszy dzień wiosny!
W Paryżu piękny słoneczny dzień. Szwędamy się uliczkami, podziwiamy, podglądamy i chłoniemy miasto. Uwielbiamy je z M tak samo- no może ja jednak trochę bardziej :)
To takie miejsce, do którego co roku wracamy. Cieszymy się każdym dniem spędzonym tutaj, każdą chwilą.
Dzisiaj dzień wyjątkowo szczególny, Juleczek skończył właśnie 6 miesięcy a nam stuknęło 12 lat :)





10.3.11

Patchwork i wyjaśnienie

Jak nie lubię patchworków, tak wymyśliłam że dla Julka zrobię taki jeden niewielki na podłogę, żeby chłopina miał się gdzie położyć i pobawić. Co prawda on sam uważa, że na podłodze jest kiepsko a o wiele lepiej na rękach, no ale moje ręce muszą mi jeszcze posłużyć jakiś czas więc w drodze negocjacji wywalczyłam 50/50. Pół dnia na rękach, pół dnia na podłodze :) No i na tej podłodze to ten patchowork mi jakoś pasował. Na allegro kupiłam kilka tkanian, dołożyłam swoją białą i jest.



Muszę również wyjaśnić dlaczego zniknął moj post o sesji zdjęciowej. Niestety trochę się pospieszyłam.  Na razie jest na nie nałożone "embargo" o czym nie wiedziałam. Dlatego musiałam usunąć wyżej wspomiany post. Wszytskie osoby które zostawiły komentarz najmocniej przepraszam. Mam nadzieję że nadal będziecie mnie odwiedzać i zostawiać komentarze.



9.3.11

Ostatnie 60 dni!

Od dzisiaj zostalo mi równe 2 miesiace, równe 60 dni do powrotu do pracy. Czas jaki spędzam z moim synkiem jest chyba najwspanialszym okresem w całym moim dotychczasowym życiu. Teraz kiedy nadchodzi wiosna i tak pięknie świeci słońce, kiedy wychodzimy na spacery i szwędamy się po Saskiej, kiedy Julek z dnia na dzień jest coraz bardziej komunikatywny. To ja -teraz- czyli za dwa miesiace muszę go opuścić i wrócić do pracy. Złość i smutek ogarniają mnie jednocześnie!
Do tego czasu chcę wykorzystać każdą minutę z Julkiem i wycisnąć z niej najwięcej jak tylko się da!


Obsługiwane przez usługę Blogger.
Designed By Boutique-Website-Design