7.10.12

Jednak coś się działo....:)

Tak się czasem zastanawiam co mi daje blogowanie? Nie jestem ani systematyczna, ani zbyt wylewna, ani nawet specjalnie zaangażowana żeby jakoś tak lepiej to wszystko wyglądało.
A jednak co jakiś czas wracam tu i spisuję co nieco. I cieszę się że jednak mam tu swoje miejsce i że ciągle chce mi się wracać.
Wróciłam również dzisiaj. Bo chociaż moje życie to nie jest jazda na  rollercoasterze to jednak od czasu do czasu coś się jednak dzieje :)
Julek skończył dwa latka. Był tort, goście (dużo gości) i oczywiście prezenty. Ponieważ od jakiegoś czasu Juleczek przejawiał całkiem spore zainteresowanie wszelkiego rodzaju koparkami, pomyślałam że pod takim hasłem przygotuję imprezę urodzinową. Był już pomysł na tort, a nawet wysłane zaproszenia.... i nagle... bach... koparka jest démodé, a jej miejsce zajęła stara dobra ciuchcia!
I tak w tempie niemal ekspresowym, zmieniłam cały layout, na bardziej pożądany przez mojego dwulatka. 


Przepyszny tort zamówiłam już po raz drugi i na pewno nie ostatni u Pani Kasi z http://www.tortlandia.pl/ . Szczerze polecam!!!

Kilka dni po urodzinach Juleczka, przypadają również moje urodziny ( a po moich, kilka dni później ma moja mama- takie zrządzenie losu :) )
Ja obchodziłam już swoje mniej hucznie, choć mój M stanął na wysokości zadania i sprawił mi naprawdę wspaniałe prezenty. 


Czas imprezowania szybko minął i wróciliśmy do codziennych spraw.
Wczorajszy jesienny dzień, zmobilizował nas do zrobienia porządków na balkonie oraz na ogrodzie. Tak tak, mamy ogród :)  Chyba nigdy o tym nie pisałam, ale jesteśmy posiadaczami niewielkiego ogródka na terenie naszej kamienicy. W przyszłym roku chcę go wreszcie zagospodarować więc pewnie trochę o nim będzie. Dzisiaj tylko zdjęcia ze zbierania plonów. Jabłek i orzechów pod dostatkiem. O ile z orzechów będą ciasta i muffinki to z jabłek...? No właśnie co?
Pobiegliśmy do sklepu po sokowirówkę, może wtedy jabłka choć trochę zejdą ze stanu :)
Zrobiliśmy też dla sąsiadów akcję na klatce, wystawiając paterę z jabłkami i napisem smacznego. 
Do tego jeden z sąsiadów dołączył jeszcze swoje orzechy i wszyscy Ci którzy nie mają ogrodu mogą się poczęstować :)





1 komentarz:

zakrecona kurka pisze...

Tort niesamowity! Pozdrawiam :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Designed By Boutique-Website-Design